Etykiety

Szukaj na tym blogu

czwartek, 11 lutego 2016

Kosmetyki do włosów cz 7




SZAMPONY

ODŻYWKI
+ nivea long repair (której praktycznie w sklepach nie ma ale ją dorwałam :)

MASKI

BEZ SPŁUKIWANIA

WCIERKI

OLEJE

PŁUKANKI
brak
Szałwia strączkowała mi włosy więc nie będę używać przez najbliższy czas już żadnych płukanek.
------------------------------------------------------------
4+4+1+3+1+3= 16 
Sukces. O jeden mniej niż w grudniu. :)
edit [albo nie :p dokupiłam odżywkę ukochaną long repair ]
http://kukuniopinie.blogspot.com/2015/12/kosmetyki-do-wosow-cz-6-wosowa.html


PLAN:
SZAMPON(2):  b. agafii czarne mydło, suchy szampon batiste
ODŻYWKI(1):  nivea long repair (no jest ale już ostatnie opakowanie starej wersji) 
MASKI: <wishlista testy>
B/S: <zużyć obecne>
WCIERKI(1):  olej rycynowy
OLEJE(1):  lniany


Czyli mieć ok. 7 kosmetyków ;)
A teraz:

Szampon syoss szybko zużyję, cedrowego mydła zostało mało więc niedługo będzie można kupić czarne.
Suchy szampon cherry jest ok ale floral essences nie nadaje się i postaram się go szybko wykorzystać do innego celu. 


Odżywki garniera nie są dla mnie w działaniu za specjalne więc szkoda dla nich czasu, pomału będę zużywać, dobrze że nie są wydajne. ,,Włosy plus" jeszcze nie przetestowałam dokładnie więc zobaczymy czy się sprawdzi. Nowa nivea long ma zmieniony skład i jeszcze nie wiem czy szukać już innej odżywki czy zostać z nową wersją.


Maski biowax już żadnej nie kupię bo nie odpowiadają moim oczekiwaniom. Orchid jest mała i jeśli nie zaskoczy efektem to decyzję przypieczętuje. Jak na razie najlepsza okazała się fioletowa ziaji ale zanim się rozgości na półce to chcę przetestować jeszcze kilka innych.


Bez spłukiwania mam jedynie w miarę keraste ale oszczędzam go na okazję gdy zacznę stylizować włosy na ciepło, wtedy jeszcze lepiej zadziała. Mythic oil i wella sp luxe są za słabe, za lekkie. Nadal nie mam ideału więc zostaje testowanie. Niestety akurat jeszcze trochę minie zanim wykończę te co mam.

Wcierkę aktualnie będę testować kozieradkę z olejkiem rozmarynowym (ma podobno zmienić zapach rosołu) dlatego te dwie rzeczy są policzone razem. Jeszcze tylko olejek z czarnuszki wykończę i będzie cel. Olejek rycynowy jest na pewno wygodniejszy dla mnie bo nie trzeba go przygotowywać i będzie zastępować farbowanie odrostów (bo przyciemnia włosy).

Olej lniany jak dotąd najlepiej się spisuje a nie mam już ochoty testować innych ze względu na dużą wydajność. Pomału zużywam orzechowy a kokosowy wypadnie do kuchni :)






2 komentarze:

  1. O ja za to uwielbiam maski biovax. Chociaż ostatnio przerzuciłam się na szampon i odżywkę L'Biotica silk& shine i na razie wystarczy mi i za olejki i za maski. Super pielęgnuje włosy i nie trzeba nakładać niczego więcej. Chociaż ostatnio myślałam o zrobieniu maski ze skrobii - ponoć działa cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O może kiedyś przetestuję :) ale raczej jak trochę ,,podreperuję" włosy sprawdzonymi rzeczami. Skrobię kiedyś próbowałam i ... nic ;) ale może ze złą maską ją zmieszałam i jak o tym pomyśleć nie chcę się bawić w takie rzeczy. Maska to maska niech będzie dobra a nie do ulepszania :) Ale też czytałam o tym że (skrobia) fajnie nabłyszcza więc chyba warto choć raz spróbować.

      Usuń